16 lut 2018

Rzut okiem na... #1 — Coco

Cześć! 

Moja pierwsza recenzja na tym blogu, zobaczymy, co z tego wyjdzie. :D Piszę je trochę nieszablonowo, więc jakby co zostaliście ostrzeżeni. Bez przedłużania — zapraszam!


Tytuł: Coco
Gatunek: Animacja, Familijny, Przygodowy
Produkcja: USA
Czas trwania filmu: 1 godz. 43 min.

Film obejrzałam w sumie z nudów. Akurat siedziałam sama w domu, za oknem padał sobie deszcz, więc atmosfera temu sprzyjała. Wybór padł na Coco — strzał w dychę! Nie ukrywam, że film wywarł na mnie ogromne wrażenie. Pomimo tego, że to animacja poruszył moje serduszko. Ale przyjrzyjmy się temu bliżej...

Z gitarą przez świat umarlaków
Głównym bohaterem Miguel — młody chłopak z zapałem do muzyki. Jednak tu pojawia się problem, rodzina Miguela nie toleruje muzyki. Kiedy chłopak postanawia ukraść gitarę, aby wziąć udział w konkursie, przez przypadek "przenosi" się do świata trupów. I tutaj zaczyna się cała akcja...

Na pewno wielkim plusem tego filmu są efekty specjalne. Na początku animacja wydaje się po prostu... Zwykła, ale kiedy akcja przenosi się do świata zmarłych jest taki efekt wow. Po prostu jest pięknie — cała sceneria onieśmiela.

Film wzruszył mnie niejednokrotnie. Rzadko się zdarza, żebym płakała na filmach, ale podczas dwóch scen po prostu nie wytrzymałam i się poryczałam... Historia chwyta za serducho, przywiązałam się do bohaterów — w szczególności do Hectora.

Wirtuozja w rytmach Un Poco Loco

Piosenki w filmie są genialne — idealnie oddają jego klimat. Un Poco Loco, La Llorona — świetne. Nawet przesłuchałam sobie je jeszcze raz po obejrzeniu filmu. Moje serce skradła jednak Pamiętaj mnie, a już szczególnie podczas pewnej sceny w filmie.

Podsumowując — film jest genialny i polecam każdemu — i starszym, i młodszym — do obejrzenia. Jest to z pewnością animacja, która pozostanie w sercu widza przez dłuższy czas.

MOJA OCENA: 10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template by Elmo